Aby żyć zdrowo i długo, musimy zadbać o jakość żywności, czyli „wiem co jem”
O żywności funkcjonalnej, pestycydach w warzywach i owocach, składnikach mineralnych w grzybach, ekologicznych uprawach, dolinie rolniczej i „diecie na długowieczność” rozmawiali uczestnicy seminarium pt. „Żywność i żywienie w świetle badań interdyscyplinarnych”, które zostało zorganizowane przez Fundację Prawo i Partnerstwo na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, w ramach projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej”.
Seminarium odbyło się 6 marca 2024 r. w Auli Magna Pałacu Branickich, której gospodarzem jest UMB (partner Fundacji, obok Uniwersytetu w Białymstoku oraz Instytutu Ochrony Roślin PIB). W spotkaniu wzięli udział m.in. eksperci, przedstawiciele uczelni i instytucji publicznych. Celem spotkania była nie tylko prezentacja wyników przeprowadzonych badań, ale również stworzenie przestrzeni do dyskusji i wymiany poglądów między przedstawicielami różnych dziedzin nauki oraz praktyki, zwłaszcza przedsiębiorcami branżowymi.
Głos zabrali m.in. prof. dr hab. Katarzyna Socha z Zakładu Bromatologii UMB, dr hab. Karolina Orywal z Zakładu Diagnostyki Biochemicznej UMB, dr hab. Sylwia Naliwajko z Zakładu Bromatologii UMB, przedstawiciele IOR-PIB: prof. dr hab. Bożena Łozowicka oraz dr Piotr Iwaniuk, a także Przemysław Sarosiek prezes spółki Podlaski Fundusz Ekostystem Dolina Rolnicza 4.0 i Jan Skibicki właściciel gospodarstwa sadowniczo-szkółkarskiego (firma Sajsad).
Konferencję otworzył prof. dr hab. Maciej Perkowski z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku – prezes Fundacji Prawo i Partnerstwo i koordynator projektu, który, witając uczestników seminiarium, przypomniał, że nauka w wersji popularyzowanej nie przestaje być nauką, a posiada ten walor, że łatwiej dociera do społeczeństwa. Jest to istotne tym bardziej, że tematyka żywności i żywienia staje się współcześnie przedmiotem coraz większego zainteresowania społecznego. Rośnie świadomość w zakresie tego, jak istotny wpływ mają te kwestie na nasze zdrowie, samopoczucie i środowisko. Wraz ze wzrostem świadomości rośnie też konieczność prowadzenia w tym zakresie badań naukowych, przede wszystkim interdyscyplinarnych.
Słowo wstępne wygłosił też prof. dr hab. Wojciech Miltyk, dziekan Wydziału Farmaceutycznego UMB. Podkreślał wagę badań interdyscyplinarnych w obszarze żywności, a zwłaszcza żywności funkcjonalnej.
O wadze interdyscyplinarności w rozwoju rolnictwa mówił w swoim wystąpieniu Przemysław Sarosiek z Podlaskiego Funduszu Ekostystem Dolina Rolnicza 4.0. Podczas seminarium zaprezentował główne cele i założenia wspomnianej Doliny.
– To, co będziemy chcieli zrobić w ramach tego projektu, to połączyć to, co jest wielkim walorem województwa podlaskiego – a więc rolnictwo z innowacyjnością. Wykorzystamy do tego środki unijne, które zostały zawarte w funduszach europejskich dla Podlasia. Będziemy chcieli je przeznaczyć na rozwój przemysłu 4.0 w rolnictwie – mówił Przemysław Sarosiek.
Wspomniał, że bardzo istotna będzie również współpraca przedsiębiorców z naukowcami z różnych dziedzin. Powołany ma zostać Instytut Żywności Funkcjonalnej, Inkubator, w planach są też współpracujące ze sobą klastry.
Kolejne wystąpienie podczas seminarium dotyczyło zawartości składników w grzybach suszonych, dostępnych w europejskich sieciach handlowych. Wyniki badań omówiła dr hab. Karolina Orywal z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wspomniała, że celem projektu, który został zrealizowany we współpracy z Wydziałem Prawa UwB i Instytutem Ochrony Roślin, było określenie w grzybach suszonych (podgrzybek brunatny i borowik szlachetny) zawartości pierwiastków korzystnych dla zdrowia, takich jak wapń, magnez, żelazo, cynk, miedź, mangan oraz selen, ale też tych toksycznych, jak ołów, kadm, arsen oraz rtęć.
– Wyciągnęliśmy następujące wnioski: badane gatunki grzybów charakteryzują się zróżnicowaną zawartością pierwiastków. Największe stężenie selenu, żelaza, manganu i wapnia było stwierdzone w borowikach szlachetnych, natomiast podgrzybek brunatny charakteryzował się wyższą zawartością cynku, magnezu i miedzi. Zawartość wszystkich badanych pierwiastków toksycznych była niższa w podgrzybkach brunatnych niż w borowikach szlachetnych (…). Wyniki przeprowadzonych badań wskazują, że należy monitorować zawartość pierwiastków toksycznych w suszonych grzybach dziko rosnących – mówiła dr hab. Karolina Orywal.
Na pierwiastki toksyczne (Cd, Pb, As, Hg), zwróciła też uwagę prof. dr hab. Katarzyna Socha również z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, która skupiła się na wybranych aspektach jakości i bezpieczeństwa żywności funkcjonalnej, czyli tej, która ma udowodniony korzystny wpływ na jedną lub więcej funkcji organizmu. Omówione zostały cztery przebadane produkty: orzechy, kawa, żywność dla dzieci oraz miód.
– Przebadaliśmy 120 prób orzechów. W 7,5 proc. prób stwierdzono przekroczenie maksymalnej, dopuszczalnej zawartości ołowiu. Najgorzej wypadły orzechy pekan, bo to 33 proc. badanych próbek, a najwyższa zawartość Pb była w orzechach importowanych ze Stanów Zjednoczonych – mówiła prof. Katarzyna Socha.
A jak wypadła np. kawa? Jak przypominała ekspertka z UMB, coraz więcej pojawia się prac naukowych „na plus” dla kawy. Obalony został choćby mit, że powoduje ona nadciśnienie, a raczej mówi się o działaniu wspomagającym w leczeniu schorzeń układu sercowo-naczyniowego.
– Porównaliśmy kawy ekologiczne z kawami konwencjonalnymi. Nie było istotności statystycznych, natomiast mediana zawartości rtęci była wyższa w kawach ekologicznych niż w konwencjonalnych. Stwierdzaliśmy podobne ilości ołowiu, czy arsenu, ale również nie było istotności statystycznych – mówiła prof. Socha.
Orzechy konwencjonalne i ekologiczne zostały też wzięte pod lupę przez dr. Piotra Iwaniuka z IOR-PIB, który mówił o ich zdrowotnych i antyzdrowotnych właściwościach.
– Mówi się, że orzechy powinny być obecne w diecie każdego człowieka ze względu na zawartość związków prozdrowotnych: witamin, minerałów, białka. Także część publikacji naukowych wskazuje, że mogą obniżać poziom złego cholesterolu, zmniejszać ryzyko chorób serca, pomóc w utracie wagi, mają wpływ na pracę mózgu – wymieniał dr Iwaniuk.
Podkreślał, że w orzechach przebadane zostały w m.in. aminokwasy, kwasy fenolowe, witaminy, ale też takie związki antyzdrowotne jak mykotoksyny. Najwyższe ich stężenie zanotowano w próbkach konwencjonalnych orzechów włoskich i ziemnych.
O pestycydach w warzywach i owocach mówiła z kolei prof. dr hab. Bożena Łozowicka, kierownik Terenowej Stacji Doświadczalnej IOR-PIB. Przypominała, że stosowanie pestycydów ma swoje zalety (np. zwalczanie agrofagów, wzrost produkcji), ale też wady (np. zaleganie w środowisku, negatywny wpływ na zdrowie). Co roku wycofywanych jest ok. 30 substancji czynnych środków ochrony roślin, bo ciągle dostarczane są nowe informacje i badania na temat ich szkodliwości.
– Co roku Światowa Organizacja Zdrowia publikuje „parszywą i czystą dwunastkę” owoców i warzyw. W „parszywej dwunastce” można znaleźć truskawki, gruszki, czereśnie, pomidory, koper, jabłka, ogórki i to właściwie pokrywa się z naszą polską „parszywą dwunastką”. W „czystej dwunastce” znajdziemy bobik, fasolę, czy dynię, czyli to, co powinno znaleźć się też w naszej diecie – podkreślała prof. Bożena Łozowicka.
W czasie spotkania przedstawiła wyniki badań próbek warzyw i owoców pobranych z 4 supermarketów z województwa podlaskiego.
– Badaliśmy pozostałości środków ochrony roślin. 81 proc. próbek warzyw zawierało te pozostałości. Największa liczba wykrytych związków w jednej próbce to aż dziewięć. 16 proc. próbek nie miało pozostałości, a 3 proc. próbek nie powinno być w obrocie handlowym (pozostałości powyżej dopuszczalnych poziomów) – mówiła przedstawicielka IOR-PIB.
Pierwsza trójka pod względem liczby wykrytych pestycydów to: pomidory, ogórki i ziemniaki, a wśród owoców: winogrona, grejfruty, gruszki.
O tym, że możliwe jest rolnictwo w pełni ekologiczne, naturalne bez stosowania np. pestycydów mówił na konferencji Jan Skibicki, właściciel gospodarstwa sadowniczo-szkółkarskiego Sajsad.
– Produkujemy tzw. żywność ekologiczną, czystą, funkcjonalną w kapsułkach. Stosujemy technologie ekologiczne, wyłącznie naturalne metody ochrony roślin, jest duża mikrobiologia. Mamy patenty, nasze produkty są dostarczane do klinik i gabinetów lekarskich. Niestety, są podrabiane na potęgę. Tu zabezpieczenia powinny być podstawą – podkreślał.
A dlaczego temat żywności i żywienia jest tak ważny? Doskonale wybrzmiało to podczas wystąpienia dr hab. Sylwii Naliwajko z UMB, które było zatytułowane „Dieta a długowieczność”.
Swoje wystąpienie rozpoczęła od „niebieskich stref”, czyli obszarów na Ziemi, gdzie ludzie żyją dłużej niż w innych częściach świata (Sardynia, Ikaria, Okinawa, Nicoya, Loma Linda). W Polsce długość życia jest poniżej nie tylko średniej w strefach długowieczności, ale także poniżej średniej w Unii Europejskiej.
Są jednak czynniki wpływające na starzenie się organizmu, na które mamy wpływ np. zbyt duża waga ciała, alkohol, brak aktywności fizycznej.
– Nie byłabym sobą, gdybym nie powiedziała o otyłości brzusznej. Jest to plaga dzisiejszych czasów, musimy dbać o linię. Tkanka tłuszczowa z okolic brzucha będzie nas prowadziła do chorób, na które najczęściej umieramy: nadciśnienie tętnicze, rak okrężnicy, cukrzyca typu 2 – wymienia dr hab. Sylwia Naliwajko. – Wiadomo, nikt nie chce być otyły, a dlaczego tyjemy? Bo nie jesteśmy przygotowani na to, co daje nam dzisiejszy świat, nie jesteśmy przygotowani na tak dużą dawkę nasyconych kwasów tłuszczowych, na tak dużą dawkę cukru – mówiła.
Zobrazowała to pastą jajeczną, porównując skład tej dostępnej w sklepie, z tą zrobioną samodzielnie w domu. Ta pierwsza miała prawie dwa razy więcej kalorii.
Dr hab. Naliwajko podkreślała, że utrzymanie prawidłowej masy ciała, tkanki tłuszczowej i masy mięśniowej, dzięki odpowiedniej diecie i aktywności fizycznej jest optymalnym sposobem promowania długowieczności. Przypomniana została też „Zasada 80 procent”: przestań jeść, gdy czujesz się w 80 procentach pełny.
Seminarium zakończyła dyskusja o żywności, jej produkcji i największych problemach z tym związanych.
– Musimy zadbać o jakość żywności. Mamy interes w tym, aby postawić na żywność zdrową, funkcjonalną i metodami nacisku na Komisję Europejską poprzez wszystkie państwa członkowskie, próbować – podpierając się nauką – wprowadzić inteligentne reguły, które spowodują to, że inne żywieniowe produkty rolne będą miały trochę trudniej, nie tyle ze względu na ekonomię, typu cła itp., lecz ze względu na jakość prozdrowotną. Jeżeli dopust do europejskiego rynku będzie oparty o stosowną wskaźnikowość, to będzie docierać do nas żywność, która jest równie zdrowa, jak ta u nas produkowana (a przez to nie będzie konkurencyjnie wypierać tej ostatniej) – mówił prof. Maciej Perkowski, podsumowując seminarium.
Odnosząc się do kwestii poruszonych przez Jana Skibickiego, prezes Fundacji Prawo i Partnerstwo zaznaczył, że dobra żywność, jak każdy dobry produkt jest i będzie narażona na podrabianie, jednak tu trzeba podejść nie tylko ekonomicznie, ale też w kontekście troski o ludzkie zdrowie i życie.
Głównym celem projektu „Społeczna percepcja zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej” jest nawiązanie współpracy pomiędzy podmiotami z obszaru nauki, a podmiotami ze sfery społeczno–gospodarczej, głównie przedsiębiorcami działającymi w sektorze żywnościowym i organizacjami zajmującymi się kwestiami konsumenckimi, w zakresie relacji między świadomością społeczną w kwestii zdrowej żywności w świetle interdyscyplinarnej pewności naukowej i uregulowaniami prawnymi związanymi z tym zagadnieniem.